Czechy | Zmiana perspektywy
Eva Sádlová niemal codziennie jeździ do szpitali w Czechach, aby przeprowadzać demonstracje działania urządzeń i udzielać klientom wsparcia technicznego. Oznacza to, że miała okazję obserwować przebieg pandemii oczami personelu szpitalnego. W październiku 2020 roku były to oczy przemęczone, wyczerpane i zestresowane. Postanowiła więc zrobić coś, co wykraczało daleko poza jej pracę w dziale sprzedaży. Zaangażowała się do pomocy jako pielęgniarka-wolontariuszka w szpitalu w Teplicach.
Dlaczego zdecydowała się Pani wziąć na siebie tę odpowiedzialność i nieść pomoc?
Moja praca w B. Braun polega na tym, aby wiedzieć, jak funkcjonują szpitale i personel szpitalny. Pracuję z moimi klientami od wielu lat i jestem z nimi blisko. Kiedy zobaczyłam w jak trudnej sytuacji się znajdują, chciałam zrobić wszystko, aby ich wesprzeć. B. Braun pomógł mi, wypłacając mi wynagrodzenie w pełnej wysokości, mimo że w listopadzie przepracowałam w szpitalu łącznie 60 godzin.
Skąd pomysł na wolontariat w charakterze pielęgniarki?
Jestem z wykształcenia pielęgniarką pediatryczną, więc wiedziałam, że faktycznie mogę pomóc. Minęło jednak 25 lat, odkąd ostatnio pracowałam jako pielęgniarka, więc miałam też pewne obawy.
Jak wspomina Pani swoją pracę jako pielęgniarka?
Moja pierwsza zmiana trwała 12 godzin. To była bardzo ciężka praca. Kiedy wróciłam do domu, byłam kompletnie wyczerpana. COVID był wszędzie. Bardzo wiele pielęgniarek było zarażonych koronawirusem lub skierowanych na kwarantannę. Ale kiedy patrzyłam na twarze pacjentów i personelu medycznego, byłam bardzo szczęśliwa, że mogłam pomóc.
Jak udało Ci Pani przetrwać najtrudniejszy okres?
Motywowali mnie lekarze i personel pielęgniarski - moi klienci. Każdego dnia podczas swoich zmian robią tak wiele dobrego. Zazwyczaj odwiedzałam szpital i widziałam tylko część ich codziennej pracy. Dzięki tej nowej perspektywie mogłam jeszcze bardziej docenić ich pracę i lepiej zrozumieć, czego potrzebują.
Co jest dla Pani źródłem nadziei na przyszłość?
Szczepienia. Sytuacja w szpitalach powoli zaczyna się poprawiać, bo coraz więcej lekarzy i pielęgniarek się szczepi. To jest sposób na przezwyciężenie tego kryzysu.